Banan bartek
O jak opowieści na Dobry Dzień i Dobranoc
B jak Banan Bartek
Banan Bartek był bardzo ciekawym owocem. Tak jak wszystkie inne banany znakomicie smakował na surowo. Przyjechał do swoich przyjaciół, Jabłka Jędrka i Gruszki Grażyny z dalekiej krainy. Był cały żółty, żółty jak słońce, co wyróżniało go spośród innych owoców. Miał też zupełnie inny kształt niż jego przyjaciele. Wszystkie owoce były bardziej lub mniej okrągłe, a banan Bartek był podłużny. Pestki Bartka były malutkie i nie trzeba było ich wypluwać przy jedzeniu. Sok z banana był bardzo słodki, gęsty i pyszny. Wszystkie dzieci bardzo go lubiły! Bartek cieszył się największą sympatią wśród dzieci, bo dzieci uwielbiały desery bananowe, takie jak owsiane ciasteczka z bananami.
Kiedy przychodziło lato, Bartek zapraszał owocowych przyjaciół na bananowe lody dlaochłody. Pewnego dnia, wszystkie owoce siedziały razem z bananem Bartkiem przyzdrowych i smakowitych bananowych ciasteczkach. Wszyscy zajadali ze smakiemi słuchali opowieści Bartka o dalekiej Afryce:
– Jest tam zupełnie inaczej niż w Polsce!” – opowiadał ciekawie Bartek. – W Afrycemożna spotkać wielkie zwierzęta, takie jak słonie, nosorożce czy żyrafy. Wyobraźciesobie, że żyrafa jest tak ogromna, jak drzewo!
– Uuuuuuuuuu! – wszystkie owoce krzyknęły zdziwione i aż odłożyły na chwilę miseczki z bananowymi przekąskami, a potem wstrzymały oddech.
– Taka wielka? – zapytało Jabłko Jędrek.
– O tak! Nawet większa! W Afryce można też spotkać słonie, które podnoszą do góry trąby i robią „Tuutuuuuuu!” Ten dźwięk można usłyszeć na drugiej stronie wioski! Widziałem także małpy, które buszują po drzewach aż miło!
– W Afryce prawie bez przerwy świeci Słońce! – mówił dalej Banan Bartek, a reszta owoców rozmarzyła się na myśl o tak pięknej pogodzie przez cały rok.
Bartek przypomniał sobie, że ma rodzinny album ze zdjęciami i zaczął opowiadać przyjaciołom o swojej rodzinie.
– Bartku, dlaczego Twój kuzyn Benek jest taki zielony? – zapytała zaciekawiona Gruszka Grażyna. – Jest jeszcze młody i niedojrzały. Musi poczekać, zanim będzie mógł trafić do domów i brzuszków małych dzieci – wyjaśnił Bartek.
Wieczór ciągnął się dalej przy ciekawych opowieściach podróżnika Bartka. Kiedy zapadł zmrok, Bartek pożegnał się z przyjaciółmi i poszedł śnić o pięknych, dalekich krajach. Tęsknił trochę za gorącym słońcem, jednak wiedział, że z przyjaciółmi nie będzie mu grozić nuda. Jak spędzali czas nasi owocowi przyjaciele? Tego dowiecie się w kolejnej opowieści…